Rozdział II ,,Dowiaduje się prawdy o sobie"
-Jestes Dziedziczkom Mocy-powiedziala.
-Ze kim?-spytalam nie rozumiejac.
-Wladasz wszystkimi zywiolami, twoje moce poboczne to: wladasz krwia od wody, mozesz uzdrawiac od ognia, zmiennoksztaltnosc od ziemi i wiesz jakie moce maja inne osoby od powietrza. Jestes 6 Niepowszednimi: Unikiem, Zniwiarkom, Bestiarkom, Wodniczkom, Zreniczkiem i Nutkiem.-powiedziala ze zdziwieniem.
-Okej to troche dziwne...-powiedzialam-Ale czemu jestes taka zdziwiona? I kto to sa ci Niepowszedni oprócz Unika-zadawalam kolejne pytania.
-Jestem zdziwiona bo od tysiącleci nie bylo Dziedziczki chocby Zywiolów, a ty jestes Dziedziczkom Mocy.-powiedziala ciagle zdziwionym glosem-Zniwiarka to jest taki Niepowszedni który uzdrawia naturalnie, czyli ziolami i wie co komu dolega, Bestiarka umie ujarzmic dzikie zwierzenta, tak ze staja sie jej posluszne,Wodniczka umie bardzo dlugo wstrzymywac powietrze pod woda, Zreniczek widzi przez sciany i w ciemnosci, a Nutek potrafi "zaklinac" ludzi tak ze np. zasypiaja.-wytlumaczyla Nilla.
-Eee Okej chyba kapuje-powiedzialam, a wiesz co moze oznaczac wiadomosc, która widzialam na scianie?-zapytałam bo ciagle zastanawialam sie co ona oznacza.
-A jak ona brzmiala?-spytala moja przyjacilka.
-"Za niedlugo poznasz prawde o sobie, rodzinie w której sie wychowujesz i o swoich rodzicach. Czekaj cierpliwie bo odegrasz wazna role w swiecie magicznych stworzen."-zacytowalam bo ciagle mialam te slowa w glowie.
-Hm-powiedziala zamyslona- teraz wracajmy na lekcje, a ja pomysle nad ta wiadomoscia.-powiedziala, a ja sie zgodzilam. Reszta dnia minela spokojenie zadnych dziwnych wiadomosci. Jak wrócilam do domu mama powiedziala mi ze ma cos waznego do powiedzenia. Usiadlysmy w salonie i mama zaczela opowiesc.
-Jak mialas kilka dni twoji rodzice cie oddali nam, ale to juz wiesz. Chodzi o to ze nie jestes zwyczajna dziewczynom i bêdziesz musiala isc do specjalnej szkoly czyli sie z tad wyprowadzic.-powiedziala ze smutkiem.
-Mamo ja juz wiem ze mam moce, bo Nilla tez je ma.-powiedzialam a ona popatrzyla na mnie zdziwiona-No co dzisiaj sie dowiedzia³am.
-Od kogo? Ktos to slyszal? Od kogo dowiedziala sie Nilla?-mama zasypala mnie setkom pytan.
-Od Nilli. Nikt nie slyszal. Nila dowiedziala sie od swojego taty.-odpowiadalam spokojnie na pytania mamy.
Reszta rozmowy wygladala tak samo mama zadawala pytania, a ja odpowiadalam, albo ja zadawalam pytania, a mama odpowiadala. W koncu mama powiedziala zebym sie spakowala i poszla spac, bo jutro wyjezdzam do nowej szkoly.
************************************************************************************************************ 353 slowa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Top